Aby skuteczne osiągnąć cel należy w pierwszej kolejności wyobrazić sobie efekt końcowy.
Tyle teoria. Pytanie brzmi czy jest ona skuteczna?
Pewnego pięknego wiosennego dnia przyjaciel zaproponował w ramach prezentu urodzinowego wybranie się na strzelnicę. Przy całym moim spokojnym usposobieniu, strzelanie o czym pisałem niedawno, ma w sobie coś co mnie przyciąga od zawsze. Prezent był więc, jeśli tak można powiedzieć, trafiony. Wybraliśmy sportową strzelnicę na warszawskich Bielanach. Strzelaliśmy z broni krótkiej. Po 2–3 seriach zamieniłem za radą instruktorki Sigsauer'a na Glock'a ze względu na mniejszą wagę. Dwóch facetów w towarzystwie kobiety wytrzyma bez rywalizacji maksymalnie 15 minut, a w naszym towarzystwie kobieta była. I to nie jedna. Podchodziliśmy właśnie do ostatniej decydującej rundy, kiedy instruktorka zmieniająca tarczę oznajmiła, że zakłada tarcze okrągłe bo te z postaciami się skończyły. Zażartowała przy tym do mnie: „Wie Pan, zawsze może Pan uruchomić wyobraźnię i strzelać do „postaci”. Tamtego dnia moja wyobraźnia (również emocjonalna) była w wyjątkowo dobrej formie.
Niestety nie miałem Szarika aby udowodnić, że ostatni pocisk poszedł jednym z poprzednich otworów. 🙂
Wyobraź sobie, że to się już stało. Przymknij oczy i wykreuj tą sytuację. Postaraj się poczuć wszystkie emocje jakie będziesz odczuwać kiedy cel zostanie już osiągnięty. Zatrzymaj w sobie te uczucia i do dzieła.
Temat opanowania niepokoju, który ogrania nas, widząc jak wiele możemy osiągnąć odpowiednio nastawiając się do sprawy, pozostawiam już każdemu do rozwiązania we własnym zakresie.

Trackbacki/Pingbacki
[…] dotyczące rozwoju osobistego zaczynają się ostatnio od sprawdzonej wizualizacji. Tworzy to w moim umyśle kotwicę mentalną, która pozwala po roku czy dwóch świetnie […]