Zima daje w kość jak mało która. Energia na poziomie temperatury na zewnątrz. Chęć do roboty na poziomie socjalnego minimum. Wszytko w niedźwiedzim letargu, co widać nawet po wpisach a raczej ich braku. Draftów za to przybywa.
Czas podgrzać atmosferę, żeby luty nie zamroził przedsięwzięcia i zacząć przekuwać drafty na wpisy.
Wspomnienie lata znad polskiego morza.
